poniedziałek, 3 grudnia 2007

Raport Pascala( 24)

Motto : Imo pectore (Vergilius)

( z glebi serca )



Czy naprawde z clowiekiem mozna zrobic wszystko ? Jak to jest Blaise Pascal - a co z "wolna wola"? - co z" myslaca trzcina" ? Tak sobie wedruje tutaj wtloczony jednak w te role .
Jest poniedzialek i zbliza sie moja 12.rocznica tej sprawy .Jestem znowu w Urzedzie Pracy po zaswiadczenie - w istocie chodzi o to , zeby potwierdzic swoje istnienie .
Nie mam nic przeciwko temju urzedowi - jak oceniam : jeszcze najbardziej przyjaznemu - z tych ktore tu znam .Najlepiej tez zorganizowanemu - a co najwazniejsze - ci ludzie sa zyczliwi .
Tylko , ze oni tez sa wtloczeni w ten oblakany system biurokracji : tlum ktory sie tu klebi nie oczekuje juz skierowan do pracy , ale wlasnie jakichs zaswiadczen ,potwierdzen istnienia .
Dla mnie , to zaswiadczenie jest kluczowe - bo we srode udzielam kolejnego wywiadu - jak to sie nazywa w Dyrekcji Glownej - w istocie - rowniez potwierdzajacego moje istnienie .
Rowniez tutaj juz nie mam pretenssji..jw.
Problem zasadniczy polega wlasnie na tym - ze juz nic mnie tu nie dziwi .

Teraz wracamy do meritum : petycji do Brukserli .
Najpierw wersja elektroniczna :
DATA : 10 maja 2007 r.
tytul petycji : Petycja o ludzka polityke w Polsce wobec odrzuconych - bezrobotnych i bezdomnych Polakow

Szanowni Panstwo ,

Jako bezrobotny od lipca 1996 r, a bez swiadczen od stycznia 1998 r.zmuszony jestem ubiegac sie o pomoc spolecna. Przechodzilem cla gehenne upokorzen i ponizen za marne datki i sam nie wiem jakim cudem wszystko to przetrwalem . Odwolywalem sie do Wojewody , a potem do Samorzadowego Kolegium Odwolawczego w Kielcach ale daremnie .
Pisalem kolejne skargi do NSA w Krakowie i Warszawie .
Do 2004 r.spraw nie rozpatrywano, od lipca 2004 r.wyznaczno po kilkanascie rozpraw dziennie .
Na ktore nie moglem sie stawic z braku srodkow na podroz . Przed NSA kilka orzeczen zapadlo dla mnie korzystnych- to znaczy tylko dwie na 22 kasacje do tej pory .
Co gorsza NSA uchylil takze kilka korzystnych dla mnie orzeczen wyrokow Sadow Administracyjnych w Krakowie i w Kielcach .
Czuje sie jako czlowiek calkowicie odrzucony i za nedzne datki poddany upokiarzajacym procedurom .
Po uzyskaniu Nr.ref.przesle moja petycje listownie i to najpozniej w sobote 12 maja 2007 r(listem poleconym i priorytetowym).
Postaram sie odbic i zalaczyc choc kilka orzeczen NSA - co jest dla mnie o tyle trudne , ze laczy sie ze znacnymi wydatkami - na ktore mnie po proastu nie stac .

Nie otrzymalem numeru referencyjnego - ale wyslalem petycje w wersji listownej - jak tez dokumentacje sprawy w tym kilka orzecen NSA w moich sprawach z uzasadnieniami .
Przesylka wazyla 290 gram i zaplacilenm za nia 18.al.40 gr.
Czy wartalo ? Juz nie jestem w szoku , ani nawet w nerwach - teraz oceniam cala sprawe jako probe zwrocenia sie o ratunek do kolejnej fikcji jaka jest ten Parlamento - a moze i cala ta historia ?
Mam na mysli historie z akcesja do UE oczywiscie .

Przeciez napisalem.
data :10 maja 2007 r.
The Prersident
of the European Parlament
Rue Wiertz
8-1047 BRUKSELA


Petycja

Dzialajac w oparciu o art.194 Traktatu WE oraz art.191 Regulaminu- jak tez osmielony faktem ,ze Decyzja nr.771 /2006/WE Parlamentu Europejskieg0o i Rady z dnia 17 maja 2006
ustanawiajacym Europejski Rok na rzecz Rownych Szans dla Wszystkich(2007)- zwracam sie
w formie petycji w istocie ze skarga i prosba o pomoc prawna i instytucjonalna jako obywatel Unii Europejskiej i zarazem wciaz obywatel Rzeczpospolitej Polskiej .
Jako bezrobotny od lipca 1996 r.a bez wiadczen od stycznia 1998 r.zmuszony jestem ubiegac sie
o pomoc spoleczna w miejscu zamieszkania i wieloletniego zatrudnienia - to znaczy w Kielcach .
Przechodzilem cala gehenne upokorzen i ponizen za marne datki , sam nie wiem jakim cudem to wszystko przetrwalem .
Odwolywalem sie do Wojewody , a potem do Samorzadowego Kolegium Odwolawcaego w Kielcach - ale daremnie .
To znaczy uruchomiano formalne postepowania , ale wszystko bylo tajne i wzdawano decyzje ostateczne negujace moje podstawowe prawo do przetrwania nawet biologicznego .
Po prostu naigrywabno sie ze mnie - stosujac cla frazeologie pseudoprawna : bazowano na miazdzacej przewadze instytucjonalnej i na fakcie , ze w zakresie pomocy spolecznej wszystko tutaj bazuje na klauzuli uznania administracyjnego poszczegoklnych funkcjonariuszy .
Pisalem wiec skargi do Naczelnego Sadu Administracyjnego w Krakowie gdzie byl wowczas Osrodek Zamiejscowy tego Sadu .
Dlugo nic sie nie dzialo oprocz nadawania sygnatur sprawom .Do grudnia 2003 r.uzbieralo sie ich 110 - wiec zaczalem pisac skargi do Kancelarii Premiera i Kancelarii Prezydenta .
Wczesniej zwrocilem sie do Prezesa NSA - ale daremnie .
Jednak po przystapieniu Polski do Unii Europejskiej - i dalszych moich skargach na ten fakt sie powolujacych - oto wydarzyl sie cud .
W lipcu 2004 r.Sad - juz jako Wojewodzki Sad Administracyjny w Krakowie rozpatrzyl piec moich starych skarg(26 lipca)ale w sierpniu juiz trzydziesci (20 i 30 sierpnia)natomiast 23 wrzesnia 2004 r.kolejnych 11 - wszystkie negatywnie w oparciu o klauzule uznaniowosci .
Odrzucono wszelkie moje prawa do przetrwania .do sprawiedliwosci ,do godnosci .
Od tego czasu juz nie liczylem rozpraw jakie sie toczyly poczatkowo w Krakowie - a od grudnia 2005 r.po utworzeniu Wojewodzkiego Sadu Administracyjnego - w Kielcach .
Wprawdzie staralem sie o udzial w posiedzeniach(rozprawach)ale nie mialem srodkow na podroz - a wladze samorzadowe- Miejskiego Osrodka Pomocy Rodzinie - konsekwentnie odmawialy mi pomocy w tym zakresie - przy pelnej aprobacie Samorzadowego Kolegium Odwolawczego gdzie pisalem odolania powolujac sie na moje prawo do Sadu i slusznego procesu .
Negatywne odpowiedzi opierano na klauzuli uznania administracyjnego jak tez na fakcie , ze udzial w postepowaniu perzed Sadem nie byl obowiazkowy .
W istocie chodzilo im o podkreslenie swojego wladztwa nade mna - a nie bez znaczenia byl takze fakt , ze sprawy przed Sadem toczyly sie z mojej skargi na ich podtepowanie .
W ramach prawa do pomocy prawnej ubiegalem sie w kilkudziesieciu sprawach o wniesienie kasacji - poniewaz odwolanie sie od wyroku Sadu I instancji jest objete przymusem adwokackim - bo tylko okreslony krag prawnikow ma uprawnienia do sporzadzania kasacji.
Na przykladzie moich doswiadczen uwazam to za razaqca nbiesprawiedliwosc .
Poniewaz musialem przebywac cala gehenne : wiekszosc adwokatow nie uznawala moich praw do kasacji , a orzeczenia sadu uwazali jako ostateczne .
Potem sie zorientowalem , ze dla nich sprawy te byly jakby nie z tego swiata - i nie oplacalo sie im angazowac , uczyc sie etc.za urzedowe wynagrodzenie a w dodatku "podpadajac" jakby
Sadowi .
Jednak kilku PT Mecenasow wnioslo takie kasacje do NSA - co z tego , tylko dwie z ok.20 zakonczyly sie jak do dzis pomyslnie .mianowicie 19 i 20 stycznia 2006 r.NSA uznal , ze mam prawo do codziennego jednego cieplego posilku . Do tejpory takie prawo mialem , ale tylko w dni robocze , a w soboty i dni swiateczne - glodowalem .
Ale i tak sie odolywalemk .Wiec organy tut. wpadly na pomysl ,zeby tych decyzji o przyznaniu mi pomocy posilkowej nie doreczac - a gdy i tak pisalem skargi - od lutego 2003 r.przyznano mi posilki we wszystkie dni - nie czekajac na orzeczenia NSA - ktory rozpatrywal sprawy bodaj z roku 2000 lub 2001 .
Jaka jest moja sytuacja obecnie ?
Co mnie sklonilo szukac pomocy poprzez niniejsza petycje ?
1.Stracilem nadzieje na rozpatrzenie spraw moich przez NSA - ktory wciaz je rozpatruje po kilka w roku - ale wszystkie na moja niekorzysc.Generalnie z tych uzasadnien wynika konkluzja ,ze NSA nie jest od polityki spolecznej w Polsce , a tylko od badania legfalnosci decyzji administracyjnych .
2.Dyrekcja Miejskiego Osrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach odmawia mi realnej pomocy materialnej . Od liopca 2004 r.przyznano mi zasilek okresowy w najnizszej mozliwej wysokosci i obecnie wynosi on 156 zl.miesiecnie .Odmawia mi sie pomocy na oplate cz7ynszu - a z przyznanego zasilku potraca jeszcze 29 zl.co miesiac poniewaz uznano ,ze mam dochod - jesli byla zona otrzymuje ok.100 zl. tak zwanego dodatku mieszkaniowego . Odmawia mi sie prawa do korzystania z komunikacji miejskiej , chocby w minimalnym zakresie .
Konsekwentnie odmawia mi sie do udzialu w rozprawach kasacyjnych przed NSA - ktorych na przyklad w tym roku bylo juz szesc .
O kazda potrzebe , np.okularow ,lekow ,wyzywienia,srodkow czystosci - uruchamia sie postepowanie administracyjne , powtarza procedury upokarzajacych mnie wywiadow srodowiskowych , tworzy dokumentacje .
3.Samorzadowe Kolegium Odolawcze w Kielcach w pelni akceptuje poczynania Dyrekcji MOPR i co wiecej - moje odolania nie rozpatruje , nie prowadzi rozpraw lecz na niejawnych posiedzeniach
wydaje decyzje tak zwane ostateczne . Skladam skargi do Wojewodzkiego Sdu Administracyjnego - ale po dotychczasowych wyrojkach - nie mam zludzen .
4.Doszlo do tego ,ze nawet korzystne( choc nieliczne ) orzeczenia Sadow Administracyjnych w Krakowie i w Kielcahc - zostaly zaskarzone do NSA w ramach kasacji - i NSA - je uchylil !
W innych sprawach - np.pomocy dla moich dzieci w ramach tzw.wyprawki szkolnej , pomimo korzystnego wyroku Sadu i kilku korzystnych poczatkowo decyzji Kolegium - Dyrekcja MOPR w koncu i tak postawila na swoim i pomocy tej nie przyznala .Chodzi bowiem tylko o wykazanie wladztwa i zlamania mnie .
5. Polska jest nominalnie panastwem prawa i sprawidliwosci spolecznej - tak w art.2 Konstytucji RP - respektuje sie prawo miedzynarodowe , a konstytucje stosuje wprost(tak art.7,8,9), uznajwe sie rownosc wobec prawa i niezbywalne prawo do godnosci (art.30,32 tamze),a jako zrodla prawauznaje sie Konstytucje i ratyfikowane umowy i Konwencje miedynarodowe (tak art.87 i 91 tamze)- wreszcie przed podpisaniem Traktatu WE - RP ratyfikowala wszystkie wazniejsze Konwencje w zakresie Praw Czlowieka i Obywatela , jak tez Europejska Karte Spoleczna - na co sie wielokrotnie w moich skargach i odolaniach powolywalem .
Co z tego jednak ? Traktowano to w Sadach jak frazesy .
W uzasadnieniach wyrokow calkowicie ignorowano - a mam przeciez tych uzasadnien wyrokow znacznie ponad sto !
6. Na podstawie moich doswiadczen tyloletnich stwierdzam , ze nie mam zadnych prawpodmiotowych ,ani obywatelskich - nie jestem traktowany ani jako obywatel , ani jako czlowiek .
Upokarza sie mnie naq kazdym kroku - i za cene nedznej wegetacji , traktuje w sposob nieludzki .
Czym na to zasluzylem - czy popelnilem jaki wystepek -a moze jaa zbrodnie ?
Otoz nie . Mialem po prostu nieszczescie komus z lokalnej wladzy w Kielcach czyms "podpasc" - a poniewaz caly system tutaj opiera sie na koteriach ui powiazaniach - a mnie nie mial kto bronic - gdy sie w styczniu 1996 r. odolalem do Ministra Esdukacji - jako urzednik panstowy mianhowany - nie tylko nie rozpatrono mojego odwolania !
Zaczeto mnie formalnie przesladowac - najpierw pozbawiajac prawa do wykonywania zawodu urzednika mianowanego w Kuratorium Oswiaty w Kielcach - gdzie bylem zatrudniony jako inspektor wojewodzki mianowany .
7.Informacje o mnie : mam 64.l.i nigdy nie nalezalem do zadnej partii .Wyksztalcenie wyzsze -UW.z b.dobrym wynikem(w 1991)wiele szkolen etc. Wykonywalem bezstronnie i uczciwie zawod kontrolera finansowego i organizacyjnego w Kuratorium Oswiaty w Kielcach .
W grudniu 1995 owczesny Kurator Oswiaty wydalil mnie pod pretekstem reorganizacji .
Minister nie rozpatrywal mojej sprawy , ani zaden Sad - wlacznie z NSA i SN - tez nie - krecono tylko jak to jest mozliwe - a poniewaz nie mialem srodkow na pomoc prawna - na moja niekorzysc zaliczono przed NSA i przed SN takze te okolicznosc ,ze pelnomocnik z urzedu uchybil terminowi(SW to przywrocil ,ale SN uchylil jednoosobowo w pazdzierniku 2001 - o czym sie dowiedzialem w lutym 2002 r.
Zabrano mi wiec wszystko - bo mialem tez i rodzine i dwoje dzieci - a nawet moge powiedziec , ze urodziny w pazdzierniku 1995 najmlodszego syna - walnie przyczynily sie do takiego potraktowania mnie przez owczesnego Kuratora Oswiaty - ktory nb.od pieciu lat jest wiceprezydentem tego miasta i ma pod soba nadzor nad tak zwana pomoca spoleczna .Natomkiast Prezydentem Miasta jest byly Wojewoda - z ktorym mialem proces o niezatrudnbienie mnie w 1999 r.w moim zawodzie w Urzedzie Wojewodzkim - choc przyjeto wiele osob bez kwalifikacji - a tylko wg.klucza powiazan .
Nie mam juz zadnej szansy w tym miescie na rozpatrzenie mojej sprawy - nie wierze takze w rzetelnosc postpowania wladz publicznych Polski - MAM jednak prawo do przezycia i moze nawet do praw podmiotowych .
Sluze pelna dokumentacja mojej sprawy - to znaczy spraw poruszanych w mojej Petycji ktora nazwalbym o Ludzka Polityke w Polsce .
Podaje moj adres kontaktowy do korespondencji poniewaz tu gdzie mieszkam mam zle stosunki i poczta moze do mnie nie dotrzec .Ponadto jestem zagrozony bezdomnoscia - co w tym miescie Kielce faktycznie oznacza wyrok smierci .
Na uzyskany Nr.referencyjny - wysle najpozniej w sobote 12 maja 2007 wersje listowna niniejszej Petycji .
Bardzo prosze o pomoc prawna i instytucjonalna - i wdrozenie stosownej procedury .
Oswiadczam ,ze wszystko co tu podalem jest zgodne z prawda i faktami - jak tez udokumentowane .
/ .../
Faktycznie napisalem tam nawet moj PESEL ! jak tez kontakt e-mail !
No i najwazniejsze : ponad 180 str,dokumentacji ! - o ktorej ani slowa - co sie stalo ?
Z.twierdzi ,ze na pewno TAMCI zniszczyli - ale czy to mozliwe ?

Wiec w lipcu - a konkretnie 10 lipca 2007 r otrzymalem odpowiedz Dyrekcji Generalnej Prezydencji .Dyrekcja Posiedzen Plenarnych ,Dzialalnosc Pslow - z Luksemburga !
Data : 4.lipca 2007 r.
Nr.wysylkowy : 113502

Szanowny Panie ,

W imjieniu Sekretarza Generalnego mam zaszczyt potwierdzic odbior Panskiego listu z dnia 10.5.2007.
Sekretariat Komisji Petycji poinformowal nas , ze Panskiego listu nie uznano za petycje .
W zwiazku z tym zostal on przekazany do sekcji korespondencji z obywatelami .
W celu uzyskania dalszych informacji prosze sie zwrocic bezposrednio do sekcji korespondencji z obywatelami - Parlament Europejski - L-2929 Luksemburg .

Z wyrazami szacunku

Joao REGALO) CORREAQ

Kierownik Wydzialu

PS.Musimy juz konczyc - i puszczam bez poprawek .

Brak komentarzy: