Motto : Jak nie wiem skad przychodze , tak i nie wiem dokad ide:wiem tylko , iz opuszczajac ten swiat wpadam na zawsze albo w nicosc , albo w rece rozgniewanego Boga , nie wiedzac , ktora z tych mozliwosci moze byc moim wiekuistym udzialem.
Oto moj stan slabosci i niepewnosci , i z tego wszystkiego wyciagam wniosek , ze mam spedzic wszystkie dni mego zycia nie dociekajac tego , co mnie czeka..
Blaise Pacal
Quelle :Blaise Pascal Mysli
Wyd.Pax 1972 str.142
Wielkie zagadnienie ,swietnie ujete i nawet w tlumaczeniu przemawia ten tekst mocno Blaise Pascal ! Mam ciezkie dni teraz - jak co roku o tej porze - ale tu dochodzi anomalia pogody :deszcz i to dziwne osadzenie .Jestem bardziej tu , czy tam ?
Otoz dzis podejmuje kolejne wyzwanie : musze wypowiedziec pani adwokat pelnomocnictwo .- bo dziala wyraznie na niekorzysc mojej sprawy . Bedzie w ten sposob poza nia i odzyskam kontrole .
Sprawa jest wazna Blaise Pascal - nie taka jak dziesiatki tamtych , gdzie PT Mecenasi - robili co chcieli - a ja patrzylem bezradnie , ale potem juz obojetnie .
Tutaj chodzi o moj pochowek - o ktory musze sie juz teraz starac - poniewaz inaczej , nie znajde sie tam , gdzie chcialbym , aby sie znajdowalo to co zostanie :
widzisz Blaise Pascal - nie martwie sie o zaswiaty : ja chce do grobu Mamy !(Ktory oplacalem , o ktory dbalem etc.) Czy to tak wiele , czy to takie trudne ?
Tutaj tak , dla mnie tak .
Wiec pisze :
Wojewodzki Sad Administracyjny
w Kielcach
Prosta 10
sygnatura akt :
II SA/Ke 583/07
Na podstawie art.42$1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 Prawo o postepowaniu przed sadami administracyjnym(Dz.U.153 poz.1270 ze zm.) - niniejszym wypowiadam pelnomocnictwo Pani adwokat(...)w powolanej sprawie co uzasadniam calkowita utrata zufania .
Ponownie zwracam sie o doreczenie uzasadnienia wyroku sygn.j.w ogloszonego po rozprawie w dniu 14.listopada 2007 r.
Uzasadnienie
Pani Mecenas calkowicie zlekcewazyla moja sprawe ekspetatywy decyzji co do pochowku na Cmentarzu Nowym w Kielcach we wskazanym miejscu tego co po mnie zostanie .
W sprawie tej po prawie czterech latach postepowania i na wskutek wznowienia przez NSA odbyla sie rozprawa w dniuu 14.listopada 2007 r.
Na rozprawe Pani Mecenas sie spoznila - choc odpowiadajac na moj SMS - kazala mi przyjsc wczesniej "zeby porozmawiac"
Sad wyslal mnie na poszukiwanie Pani Mecenas juz po otwarciu posiedzenia - co tez uczynilem .Wyszedlem przed budynek Sadu - i wypatrzylem Pania Mecenas .
Do sprawy Pani Mecenas byla zupelnie nieprzygotowana .Wystepowala o przywrocenie terminu do wznowienia postepowania etc.co przeciez uczynil juz NSA .
Przewodniczaca Sadu przerwala wystapienie Pani Mecenas i krotko poinformowala o stanie sprawy .Pani Mecenas speszyla sie i odpowiadajac na pytanie Sadu czy popiera moja skarge z lutego 2004 r.odparla :"ze co jej pozostaje?".
Bylem bardzo zazenowany i zabralem glos zwiezle przedstawiajac ,ze jako samotny musze zadbac o zapewnienie mojego pogrzebu , aby sie nie mrozic w lodowce przez kilka tygodni - w oczekiwaniu na decyzje w tej sprawie .Przytoczylem tez szesc znanych mi spraw tego rodzaju - a szczegolnie drastyczzna Jacka W.(51) ktory zmarl w polowie marca 2007 - a pogrzeb mial dopiero 8.maja 2007 r. - z msza w Kosciolku NMP - na ktorej zreszta bylem - omowilem dosc szczegolowo.Moje wystapienie bylo merytoryczne choc dosc krotkie.Jednak umozliwilo Pani Mecenas zabranie glosu potem w sprawie zwrotu kosztow "udzielonej pomocy prawnej"Pani Mecenas nie czekala nawet na ogloszzenie wyroku , tylko gdzies popedzila .
Moze do Krakowa ? Kazala wyslac SMS - co tez uczynilem , jak i poinformowalem o zasadzeniu tytulem kosztow kwoty 732 zl.Jasno tez okreslilem ,ze oczekuje i domagam ssie wniesienia kasacji .
W sprawie tej kasacji kilkakrotnie zwracalem sie poprzez SMS do Pani Mecenas - ale nie uzyskalem odpowiedzi .W tej sytuacji uwazam ,ze moja sprawa przestala Pania Mecenas interesowac - co skutkuje , ze utracilem zufanie do tej osoby jaiko mojego pelnomocnika .
W zaistnialej sytuacji oczekuje spelnienia mojego wniosku o doreczenie uzasdnienia wyroku na wskazany adres - o co sie zwrocilem do Sadu 14.listopada 2007 r.
(...)
Widzisz Blaise Pascal ?
ja mam takie problemy .
Powiem tez w zaufaniu ,ze wtedy 14.listopada - po rozprawie musialem troche polatac po parku ,zeby sie uspokoic - a idac do Sadu ,zeby zlozyc wniosek o uzasadnienie wstapilem do kwatery glownej P i S - tutaj (na VIII pietrze biurowca "NIDA")- nawet zapisali mnie do jakiegos radcy - a nawet uzyczyli kartki papieru , zebym napisal odrecznie ten wniosek .
Jednak na spotkanie za tydzien nie poszedlem - bo juz utracilem do nich zaufanie - calkowicie : wyrzucilem tez emblematy : "Prawo i Sprawiedliwosc "
"Lech Kaczynski Prezydent"- na takich plastykach - ktore kiedys przywloklem po tutejszej konwencji w KCK. Ale nie wynioslem tego na smietnik lecz do archiwum w piwnicy .
Prawde mowiac odetchnalem z ulga po tym .
Teraz musze to ladnie przepisac na maszynie .Wlasnie otrzymalem SMS : Prosze o kontakt z Pracownikiem Socjalnym . Widzisz ? Moze dostane paczke swiateczna ?
Nie jest tak zle zatem ! Ale najpierw przepisac i zaniesc do Sadu , ,-Blaise Pascal !
poniedziałek, 10 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz